Mercedes pochodzi od emerytowanego oficera SS, posiada przekręcony licznik o ponad 500 000 km. Ponadto jeździ na dojazdówkach i tankuje paliwem z własnego wyrobu. Ostatnio szedłem z 6-letnim synkiem po ulicy, Mercedes z łysym kierowcą zakopcił nim jak piec krematoryjny. Niestety w skutek zatrucia tlenkiem węgla ze spalin, dziecko trafiło na odział intensywnej terapii i do dziś przebywa w śpiączce farmakologicznej, lekarze źle to wróżą. Jeżeli ktoś zna sprawcę, podobno handluje samochodami po gradobiciu, lub zna jego miejsce zamieszkania, proszę o niezwłoczny donos na policję, miejsce takich ludzi jak on jest w więzieniu a nie na drogach.
Auto (Mercedes W202 z 1996 roku) jest wystawione na sprzedaż za 11 tys złotych, co jest spowodowane rzekomym ,,stanem kolekcjonerskim'', a w rzeczywistość samochód jest po gradobiciu (wgnioty zostały naprawione przyssawką (długo to się nie utrzyma)), ponadto podsufitka jest wytarta przez łysy łeb właściciela.
Mercedes pochodzi od emerytowanego oficera SS, posiada przekręcony licznik o ponad 500 000 km. Ponadto jeździ na dojazdówkach i tankuje paliwem z własnego wyrobu. Ostatnio szedłem z 6-letnim synkiem po ulicy, Mercedes z łysym kierowcą zakopcił nim jak piec krematoryjny. Niestety w skutek zatrucia tlenkiem węgla ze spalin, dziecko trafiło na odział intensywnej terapii i do dziś przebywa w śpiączce farmakologicznej, lekarze źle to wróżą. Jeżeli ktoś zna sprawcę, podobno handluje samochodami po gradobiciu, lub zna jego miejsce zamieszkania, proszę o niezwłoczny donos na policję, miejsce takich ludzi jak on jest w więzieniu a nie na drogach.