Jestem kierowcą na wózku. Macie może jakieś propozycje, co mogę zrobić w sytuacji, gdy wszystkie koperty są zajęte głównie przez osoby bez karty lub nie ma na parkingu kopert, a ja właśnie w taki sposób jestem zmuszona stanąć, aby samodzielnie wysiąść z auta i nie dostać przy tym karniaka lub nie trafić na stronę tego typu jako zwykła tępa baba co nie umie parkować? Chcę dbać o swój wizerunek, a jednocześnie potrzebuje otworzyć drzwi na max, aby wyjąć i złożyć wózek. Co mam robic, aby nie parkować często +5km dalej od miejsca do którego się udaje tylko po to, aby nie dostać karniaka na przednią szybę, którego w dodatku sama nie zdrapie, bo nie sięgam (zdarzyło się mimo niebieskiej karty inwalidy za szybą). Ps. Nie jestem w stanie często czekać lub zwyczajnie wysiąść z auta i podejść do osoby, która zastawi kopertę i poprosić o zwolnienie miejsca - jedynego na którym mogę stanac. Zostawiać kartkę? "Przepraszam za zaparkowanie jak debil, ale inaczej nie wyjmę wózka"? Czy ktoś ma jakies bardziej ludzkie propozycje?
Masz parkować zgodnie z przyjętymi zasadami. Jak nie ma wolnych miejsc dla nie inwalidów, to mogę sobie zaparkować na miejscu dla inwalidów? To działa w obydwie strony, proste, nie bardzo rozumiem dlaczego tego nie ogarniasz.
Jeszcze prostując - nie jestem kierowcą tej Audi, ale czy jesteście pewni na 100%, że kierowca zostawił tak auto, bo jest zwykłym debilem (swoją drogą, którzy też mnie irytują), czy poprostu potrzebuje tyle miejsca żeby wsiąść do auta lub żeby wsadzić kogoś do tego auta?
To widać że baba zaparkowała