Panowie, prosta sprawa.
Autor nagrania potrafił zjechać na prawy pas? Potrafił. Czyli dało się? Dało. I tyle w tym temacie. Kierowca tiguana miał co najmniej dwie możliwości zjechania na prawy pas i zwykłego, kulturalnego (i przepisowego) przepuszczenia samochodu, który jechał za nim ale tego nie zrobił.
Jeden i drugi powinien dostać mandat i zapewne jedno zachowanie wynikło z drugiego. Kierowca tiguana powinien otrzymać mandat za blokowanie lewego pasa, a kierowca audi za niezachowanie należytej odległości od pojazdu poprzedzającego.
Znając życie tiguan kulturalnie sobie wyprzedzał, audi podjechało mu pod zderzak i zaczęło mrugać długimi. Tiguan się wkurzył i jechał przepisowo, nie chcąc zjechać na prawy pas. Sytuacja jakich dziesiątki spotyka się na drogach każdego dnia, nic wielkiego.
Chyba was porypało doszczętnie. Dla mnie bulwersujące na tym filmie jest wyłącznie "siedzenie na zderzaku" przez audi. Nie cierpię kierowców okupujących nieustannie lewy pas, ale w tym przypadku musiałby jechać slalomem. W tym ruchu, w tym tempie i takiej konfiguracji pojazdów na drodze jego najdłuższy pobyt na prawym pasie trwałby 10 sekund i już musiałby wracać na lewy.
kierowca w audi to kretyn. Białe auto wyprzedza to raz. Ogrtaniczenie prędkości na tym odcinku to dwa. Iloś wypadków to 3. Stojąca policja to 4. buractwo i brak wyobraźni ale tego w czarnym aucie
Jeden i drugi, ale większym jest kierowca białego, ponieważ:
- ruch jest prawostronny a ten "tnie" lewym pasem mimo, że nie wyprzedzał przez większy odcinek drogi i swobodnie mógł zjechać na prawy bez urażania swojej dumy
- jak zobaczył ograniczenie do 50km/h to nagle przyspieszył....ciekawe, pewnie zobaczył ciężarówkę zbliżającą się z tyłu :-)
dodam że to nie jest autosrada tylko newralgiczny odcinek drogi ekspresowej, na której przez profil drogi dochodzi do wielu wypadków. potem cała obwodnica stoi w korku przez tych którym się spieszy i chcą jechać 180km/h przy ograniczeniu 100-70
Panowie, prosta sprawa.
Autor nagrania potrafił zjechać na prawy pas? Potrafił. Czyli dało się? Dało. I tyle w tym temacie. Kierowca tiguana miał co najmniej dwie możliwości zjechania na prawy pas i zwykłego, kulturalnego (i przepisowego) przepuszczenia samochodu, który jechał za nim ale tego nie zrobił.
Jeden i drugi powinien dostać mandat i zapewne jedno zachowanie wynikło z drugiego. Kierowca tiguana powinien otrzymać mandat za blokowanie lewego pasa, a kierowca audi za niezachowanie należytej odległości od pojazdu poprzedzającego.
Znając życie tiguan kulturalnie sobie wyprzedzał, audi podjechało mu pod zderzak i zaczęło mrugać długimi. Tiguan się wkurzył i jechał przepisowo, nie chcąc zjechać na prawy pas. Sytuacja jakich dziesiątki spotyka się na drogach każdego dnia, nic wielkiego.