Co 10 lat robić obowiązkowe egzaminy teoretyczne, koszt raptem 30zł (3zł na rok chyba każdy Janusz da rade odłożyć ? Dużo ? Ok 25gr na miesiąc, lepiej ? ) i skończą się takie sytuacji, ludzi zdawali prawo jazdy za komuny, kilka pytań na kartce przejazd maluchem po parkingu i pustych ulicach, oczywiście każdy z kiełbasą i flaszka dla egzaminatora szedł na egzamin.
Ludzie, opis wskazuje, ze spowodowal wypadek a rzeczywistosc jest zgola inna. Fotograf przeszedl szkolenie dialektyczne u zydków na Czerskiej? A tak poza tym, to nalezy sie kierowcy odrobina empatii. Kazdemu zdarza sie pomylic. Tyle w temacie.
Na początku niemalże doprowadza do wypadku, później jazda pod prąd i zawracanie na drodze jednokierunkowej. Kilkakrotnie stworzył ogromne niebezpieczeństwo.
Nie no zabrać prawko dla gościa. Porażka