Niestety, ale trzeba po prostu uważać.
Może rzadko, ale trafiają się ludzie niestabilni psychicznie, skłonni do agresji czy pod wpływem środków odurzających czy w inny sposób pobudzeni, w fatalnym stanie psychicznym itp.
Taki impuls jak zatrąbienie potrafią włączyć u nich taką agresję, że gotowi są spowodować kolizję, pobić, a nawet zabić inną osobę.
Oni są w agresywnym amoku, nie przejmują się konsekwencjami swoich czynów.
Można się bardzo przykro zdziwić.
Moja znajoma została kiedyś ciężko pobita na drodze, wiozła kilkuletnie dziecko.
Podobno zajechała komuś drogę.
Co z tego że sprawca trafił do więzienia, skoro ona nigdy po tym nie doszła już do pełni fizycznej sprawności, nie mówiąc o pewności psychicznej?
Krzyczał coś o tym, że będę miał go na masce. Myślę, że nie spodobało mu się to hamowanie, bo nie poczekałem aż zjedzie. Pomijam kwestię braku sygnalizacji i miejsca zatrzymania. Z resztą nawet gdybym go trzepnął to i tak byłaby moja wina... Najdziwniejsze jest jednak to, że miał czas mi nawtykać a przecież tak mu się śpieszyło.
Niestety, ale trzeba po prostu uważać.
Może rzadko, ale trafiają się ludzie niestabilni psychicznie, skłonni do agresji czy pod wpływem środków odurzających czy w inny sposób pobudzeni, w fatalnym stanie psychicznym itp.
Taki impuls jak zatrąbienie potrafią włączyć u nich taką agresję, że gotowi są spowodować kolizję, pobić, a nawet zabić inną osobę.
Oni są w agresywnym amoku, nie przejmują się konsekwencjami swoich czynów.
Można się bardzo przykro zdziwić.
Moja znajoma została kiedyś ciężko pobita na drodze, wiozła kilkuletnie dziecko.
Podobno zajechała komuś drogę.
Co z tego że sprawca trafił do więzienia, skoro ona nigdy po tym nie doszła już do pełni fizycznej sprawności, nie mówiąc o pewności psychicznej?