I oczywiście już się wszyscy grupowo zbierają do linczu na samochodzie, który jechał przepisowo. Można mu zarzucić brak dobrej woli, ale nie wiem czy też bym się tak nie zachował, gdyby pierw wyjechał mi na czołówkę autobus (bo przecie większy to wszystko może), a później "społecznicy przeświadczeni o swojej nieomylności" rzucili się na mnie, że coś źle robię. Chamska parka na końcu jeszcze agresywnie wymusza pierwszeństwo, nie wspominając o chodzeniu po drodze i opuszczaniu samochodu w ruchu drogowym.
Nie oceniałbym jednoznacznie negatywnie postawy kierowcy, bo jest ona wynikiem tego, że inni "mają wy***ne i chcą przejechać" i czują się w tym mocniejsi, bo znaleźli sobie kozła ofiarnego, który akurat jedzie ZGODNIE Z PRZEPISAMI...
To nie jest gość od kierowania ruchem. To facet z pomocy drogowej. Wracał akurat do domu (ja też jestem na tym filmiku i widziałem całe zdarzenie od początku). Kierowca autobusu znacznie wcześniej rozpoczął manewr wyprzedzania a że to bydlę rozpędza się powoli, szybko jadąca osobówka zdążyła nadjechać i na nieszczęście, z burakiem-pieniaczem wewnątrz. Tłumaczyłem facetowi, że w razie przyjazdu policji, on sam dostanie mandat za blokowanie skrzyżowania. Początkowo siedziała z nim w aucie córka ale uznała zachowanie ojca za żenujące i poszła dalej pieszo. Nie widać tego na filmie ale kierowca autobusu nie mógł cofnąć, gdyż za nim jechał (a właściwie stał) sznurek samochodów. Za osobówką początkowo nie było żadnych aut.
I oczywiście już się wszyscy grupowo zbierają do linczu na samochodzie, który jechał przepisowo. Można mu zarzucić brak dobrej woli, ale nie wiem czy też bym się tak nie zachował, gdyby pierw wyjechał mi na czołówkę autobus (bo przecie większy to wszystko może), a później "społecznicy przeświadczeni o swojej nieomylności" rzucili się na mnie, że coś źle robię. Chamska parka na końcu jeszcze agresywnie wymusza pierwszeństwo, nie wspominając o chodzeniu po drodze i opuszczaniu samochodu w ruchu drogowym.
Nie oceniałbym jednoznacznie negatywnie postawy kierowcy, bo jest ona wynikiem tego, że inni "mają wy***ne i chcą przejechać" i czują się w tym mocniejsi, bo znaleźli sobie kozła ofiarnego, który akurat jedzie ZGODNIE Z PRZEPISAMI...
"Polactwo"?