Pewnego wieczora chciałem wrócić "na stopa" do Rostarzewa. Kierowca zatrzymał się i chamsko powiedział : "sorry nie mam już miejsca" i odjechał z piskiem opon. Narobił mi nadziei i po prostu sobie ze mnie zrobił ze mnie jaja. Zobaczysz, że tobie też się kiedyś przytrafi podoba sytuacja gówniarzu.
Wymusił mi raz koło biedronki w Wolsztnie gdy wracałam z zakupów, o mało nie było kraksy. Wszystko przez mój refleks. Mam rodzinę i dwójke dzieci a ty mogłeś ich osierocić uważaj jak jeździsz. Karma wraca pucybucie jeden!
Wyskoczyl z samochodu na swiatlach W wolsztynie, zaczal krzyczec cos o papieżu po czym zesral mi sie na maske. Nie polecam