Pewnego dnia prawie przejechał pierwszaków z podstawówki przed szkołą, wkurwił się i powiedział że ma w garażu cukierki. Wzioł dzieci se sobą. Po kilku sekundach było słychać strzały
Podczas przechodzenia przez pasy kierowca gwałtownie zachamował po czym powiedział ,,kurrrwa mać" następnie wyszedł z samochodu i zrobił mi zabieg pedagogiczny
Kiedy przechodziłem przez pasy ledwo co wychamował i powiedział że chodze jak pizdu i tylko do OHP się nadaje po czym rzucił we mnie jeżem i zwyzywał mnie znowu od ćmoków. Nie polecam tego kierowce
Jakiś starszy pan jechał po Skwierzynie i krzyczał o jakiejś Andzi i Wandzi