Bogaty synek tatusia, rodzina rolnicza na dotacjach z UE. Jak każdy z wypas furą, uczciwie się nie dorobił. Fura fajna, ale kierowca dno, szpan i lans.
Facet wybebeszył wydech czym skrzywdził te auto (dźwięk jest okropny, a R6 brzmią wspaniale) i mam wrażenie, że zrobił to tylko po to, by w godzinach nocnych stawać na początku ul. brackiej w żaganiu, piłować do odcinki i wciskać gaz w podłogę przez 150 metrów tej ulicy, następnie powtarza całą sekwencję kilka razy. Pojeb
pof fura zią