Duża ciężarówka producenta mebli tapicerowanych. Deszcz, burza, śliska nawierzchnia. Pan z tych narwanych, siedzi mi na zderzaku pół drogi na 94 między Krakowem a Olkuszem. Wszyscy jedziemy równo, ruch jednolicie gęsty i wolniejszy niż zwykle, każdy trzyma trochę większy odstęp od siebie na mokrej drodze, ale nie pan narwany. Wyprzedza kiedy tylko kończy się podwójna, zdołał tylko wcisnąć się przede mnie w dodatku zmuszając mnie do hamowania (nie był to potrzebny ani bezpieczny manewr, mając dość blisko auta na lewym pasie). Strasznie mu się to wyprzedzanie przydało, bo następne 7km (dopóki sama nie zjechałam z trasy) jechał przede mną, z taką samą prędkością jak wcześniej. W sumie może i lepiej, bo już nie bałam się, że wpieprzy się we mnie, jak tylko będę musiała przed czymś przyhamować. Mam nadzieję że zawojował świat przez te zaoszczędzone 2 sekundy.
Duża ciężarówka producenta mebli tapicerowanych. Deszcz, burza, śliska nawierzchnia. Pan z tych narwanych, siedzi mi na zderzaku pół drogi na 94 między Krakowem a Olkuszem. Wszyscy jedziemy równo, ruch jednolicie gęsty i wolniejszy niż zwykle, każdy trzyma trochę większy odstęp od siebie na mokrej drodze, ale nie pan narwany. Wyprzedza kiedy tylko kończy się podwójna, zdołał tylko wcisnąć się przede mnie w dodatku zmuszając mnie do hamowania (nie był to potrzebny ani bezpieczny manewr, mając dość blisko auta na lewym pasie). Strasznie mu się to wyprzedzanie przydało, bo następne 7km (dopóki sama nie zjechałam z trasy) jechał przede mną, z taką samą prędkością jak wcześniej. W sumie może i lepiej, bo już nie bałam się, że wpieprzy się we mnie, jak tylko będę musiała przed czymś przyhamować. Mam nadzieję że zawojował świat przez te zaoszczędzone 2 sekundy.