Nie "kij ci w oko" tylko idziesz do pralni, prosisz o umycie spodni a paragon z usługi wysyłasz do ubezpieczyciela OC sprawcy (kierowcy Lexusa).
Jest to "szkoda komunikacyjna" i ubezpieczyciel ma obowiązek ją pokryć.
A jeśli uzna za stosowne może podnieść nawet za to składkę OC kierowcy Lexusa.
Serdecznie nie pozdrawiamy pani w Lexusie, która ochlapała mojego kolegę. Kij ci w oko.