Nic z tym nie zrobisz .
Mnie w Pabiianicach na parkingu pinda zarysowała zderzak białą Laguną . Tak zaparkowała obok mnie że na pewno nie wysiadła lewymi drzwiami . Wyjechałem z trudem z miejsca parkingowego i zauwżyłem przycierkę . No cóż . Pani poparta przez męża syna i przyjaciółki ze spotkania wyparła się wszystkiego . Mój błąd że nie zrobiłem zdjęcia przed wyjazdem z miejsca parkowania . Szkoda słów i energii .
Pierwsza rysa zawsze boli. Ale później jest już lepiej. Pod manufakturą i innymi centrami handlowymi jest ciasno sam szukałem miejsca aby zaparkować widziałem jak ludzie walą drzwiami po autach stojących obok. A jak staniesz szerzej to Cię wrzucą na tablicę☺ Sam w takich centrach wole stanąć na samym końcu i się przejść i mieć spokój. Ludzie nie dbają o cudze auta.
Wiem, że nie warto zgłaszać na AC bo już jeden baran mnie tak załatwił w gorszy sposób kiedyś nad morzem....
AC ładnie wypłaciło 1700 zł, ale za rok zawołali składkę 100 % więcej.
Czarno to widzę. Zgłoszenie z OC tej Mazdy to sobie możesz zrobić. Numer polisy dostaniesz na stronie UFG. I co dalej? Jak udowodnisz winę? Ekspertyza lakieru? Takich Mazd z takim kolorem jest wiele. Właścicielka tego samochodu powie, że tę rysę już miałeś i celowo stanąłeś obok niej do tego zdjęcia. Nie złapałeś tej kobiety za rękę i jej wina jest praktycznie już nie do udowodnienia, chyba że sama się przyzna.
Wygląda na to, że pozostaje AC. Tylko przelicz, czy warto tracić zniżki dla jakiejś ryski?
A od kiedy to trzeba kogoś złapać za rękę. Ekspertyzy są. Teraz są metody. Gdzie ty żyjesz ? W PRL'u chyba twierdząć, że nic nie da się zbadać. Zabójców znajdują po 20-latach od zbrodni a Ty mi będziesz gadać , że się nie da czegoś zbadać na aucie. ehhhh
Wczoraj koło południa pod łódzką Manufakturą jedna głupia baba walnęła mi drzwiami w moje drzwi (zeszła pierwsza warstwa lakieru). Wiem, że to ona bo siedziałem parę minut w aucie kiedy przyjechała. Widząc mnie udawała w d... ostrożną otwierając drzwi. Kiedy poszedłem do kina już widać w d... miała ostrożność i przy...ała mi w moje auto robiąc rysę. Jeszcze jakiś głupi kamuflaż pudru był na drzwiach albo nie wiem czego (jakby niby nawalił ptak i jakby wypaliło ?)
Ja wysiadając z auta zrobiłem zdjęcia aut z boku mnie, ponieważ miałem przeczucie.... I widać sprawdziło się.
Mam numer rejestracyjny tej baby. Ale co z tego i co dalej ? Nie będę przecież jechał na policję, bo oni mają ważniejsze sprawy i mnie wyśmieją.
Zgłosić do OC ? Zgłosić do AC ? Może zrobią ekspertyzę jakąś lakieru, która potwierdzi lakier jej auta na moim aucie i obciąża potem tą babę ?
Zna ktoś się na tym ? Co robić dalej ?
Taka jak zwykle głupkowata sytuacja, ale chciałbym w końcu dać komuś nauczkę za niezważanie na czyjeś dobro materialne.
Nic z tym nie zrobisz .
Mnie w Pabiianicach na parkingu pinda zarysowała zderzak białą Laguną . Tak zaparkowała obok mnie że na pewno nie wysiadła lewymi drzwiami . Wyjechałem z trudem z miejsca parkingowego i zauwżyłem przycierkę . No cóż . Pani poparta przez męża syna i przyjaciółki ze spotkania wyparła się wszystkiego . Mój błąd że nie zrobiłem zdjęcia przed wyjazdem z miejsca parkowania . Szkoda słów i energii .