Dziad z Bełchatowa, taki koło 60 lat, stał na skrzyżowaniu jak pipa za samochodem sygnalizującym zamiar skrętu w lewo, blokując skrzyżowanie. Gdy go w końcu ominąłem z prawej dogonił mnie po jakichś 300 metrach i wyleciał z mordą, co ja robię, a kontrolującej mnie strażniczce powiedział, żeby mnie sprawdziła, bo jestem pijany. Na moje pytanie dlaczego stał, zamiast ominąć skręcającego z prawej odpowiedział, że nie mógł jechać, bo tam nie ma 2 pasów. Potem mnie blokował z minutę, przez co o mało co nie spóźniłem się do pracy.
Miejsce zdarzenia: https://goo.gl/maps/konG77LV1eH4E2S8A - jechaliśmy od południa.
Dziad z Bełchatowa, taki koło 60 lat, stał na skrzyżowaniu jak pipa za samochodem sygnalizującym zamiar skrętu w lewo, blokując skrzyżowanie. Gdy go w końcu ominąłem z prawej dogonił mnie po jakichś 300 metrach i wyleciał z mordą, co ja robię, a kontrolującej mnie strażniczce powiedział, żeby mnie sprawdziła, bo jestem pijany. Na moje pytanie dlaczego stał, zamiast ominąć skręcającego z prawej odpowiedział, że nie mógł jechać, bo tam nie ma 2 pasów. Potem mnie blokował z minutę, przez co o mało co nie spóźniłem się do pracy.
Miejsce zdarzenia: https://goo.gl/maps/konG77LV1eH4E2S8A - jechaliśmy od południa.