Jak się w plecy mojej Fiesty passek wbił (a na liczniku miał ponoć tylko 50 km/h; ja stałem na ręcznym) to klapę miałem w dużo lepszym stanie a szyba to nawet się nie zarysowała. Musiała dobrze ponad to 50 na godzinę cofać, a i mur pewnie drugie tyle miał na liczniku.
@up
Też się zastanawiam...