Takich sytuacji mialem juz niezliczona ilosc razy. Jade za takim mistrzem, puszczam duzo wczesniej kierunkowskaz, zeby jasno mu zakomunikowac, ze bede wyprzedzal. Mijam sie z ostatnim autem z czola, ostroznie wychodze, z wlaczonym kierunkiem caly czas.. a ni stad, ni z owad czlowiek, ktory ma gdzies lusterka, z mrygajacym kierunkiem przez 1 sekunde, albo wcale wyjezdza przede mna, tak jak na tym filmiku. Najlepsze jest to, ze juz na tym portalu, taki mistrz patrzenia w lusterka, identyczna sytuacje opisal, na moja niekorzysc, w momencie gdy ja sie zachowalem prawidlowo. On sobie zinterpretowal po swojemu i uznal, ze to on ma pierwszenstwo wyprzedzac, nie patrzac w lusterka, bo jest przede mna. I wielce oburzony, bo "mu zajechalem droge", i musial "ostro hamowac". Bys slepy jelopie zaczal patrzec wstecz, a nie tylko przed siebie, to bys takiej sytuacji sobie nie zgotowal!
no tak - a kierunkowskazy w tym pasztecie są na wagę złota (1/3 wartości paszteta) i nie warto ich włączać...
co za gówno drogowe, które za nic ma przepisy i innych...
zgłosić na MO, utajnić swoje dane i niech mu walą kwitami!
Myślę że warto żebyś znał swoje miejsce w szeregu.
Jak ktoś prestiżowym Passatem 1.9TDI (i to w dodatku z czerwonym I, czyli naprawdę wysoki model) ma zamiar wyprzedzać, to powinieneś grzecznie ustąpić i tyle.
1. Tam, gdzie przyciąłeś film, też musiałeś polecieć po ciągłej.
2. Wieśwagen to chyba twoje niespełnione marzenie zakompleksiony nieposiadaczu Wolksvagena
3. Lecz swoje kompleksy w dobrej klinice, a nie w internecie.
Takich sytuacji mialem juz niezliczona ilosc razy. Jade za takim mistrzem, puszczam duzo wczesniej kierunkowskaz, zeby jasno mu zakomunikowac, ze bede wyprzedzal. Mijam sie z ostatnim autem z czola, ostroznie wychodze, z wlaczonym kierunkiem caly czas.. a ni stad, ni z owad czlowiek, ktory ma gdzies lusterka, z mrygajacym kierunkiem przez 1 sekunde, albo wcale wyjezdza przede mna, tak jak na tym filmiku. Najlepsze jest to, ze juz na tym portalu, taki mistrz patrzenia w lusterka, identyczna sytuacje opisal, na moja niekorzysc, w momencie gdy ja sie zachowalem prawidlowo. On sobie zinterpretowal po swojemu i uznal, ze to on ma pierwszenstwo wyprzedzac, nie patrzac w lusterka, bo jest przede mna. I wielce oburzony, bo "mu zajechalem droge", i musial "ostro hamowac". Bys slepy jelopie zaczal patrzec wstecz, a nie tylko przed siebie, to bys takiej sytuacji sobie nie zgotowal!