Kierowca zachował się w rażąco nieodpowiedzialny sposób. Około 50 m przed moim pojazdem rozpoczął manewr wyprzedzania, prawie doprowadzając do zderzenia. Tylko dzięki mojej natychmiastowej reakcji (hamowanie plus zjazd na pobocze) uniknąłem zderzenia. Kierowca Skody oczywiście miał prawo wyprzedzić poprzedzający go pojazd (linia przerywania) jednak skorzystał z niego w bardzo zły i nieodpowiedzialny sposób narażając całą moją rodzinę na wypadek. Około 100 m przed nami kierowca Skody jechał jeszcze za poprzedzającym go pojazdem. W tym momencie już się widzieliśmy! Około 50 m przede mną rozpoczął manewr wyprzedzania i cały czas widząc nasz pojazd, zakończył go dopiero po naszym wyminięciu się. Wymijanie nastąpiło w momencie kiedy był on jeszcze na moim pasie! Jak wcześniej wspomniałem, do zderzenia nie doszło tylko dzięki mojej szybkiej reakcji, a kierowca stworzył realne zagrożenie dla mnie, mojej rodziny oraz innych uczestników ruchu. To właśnie tego typu zachowania (a moim zdaniem dokonał tego w pełni świadomie ze względu na to, że wyprzedzanie rozpoczął w momencie kiedy już widział mój pojazd) doprowadzają do wypadków, w których giną ludzie. Opis wrzucam dlatego, że przeżyliśmy zachowanie tego kierowcy zamiast zbagatelizować sprawę i 'jedynie' cieszyć się, że nic się nie stało.
Gdyby nie szybka reakcja z mojej strony (hamowanie + zjazd na pobocze) doszłoby do zderzenia. Kierowca białej Skody wykonał manewr wyprzedzania w bardzo niebezpieczny sposób narażając całą naszą rodzinę...
Kierowca zachował się w rażąco nieodpowiedzialny sposób. Około 50 m przed moim pojazdem rozpoczął manewr wyprzedzania, prawie doprowadzając do zderzenia. Tylko dzięki mojej natychmiastowej reakcji (hamowanie plus zjazd na pobocze) uniknąłem zderzenia. Kierowca Skody oczywiście miał prawo wyprzedzić poprzedzający go pojazd (linia przerywania) jednak skorzystał z niego w bardzo zły i nieodpowiedzialny sposób narażając całą moją rodzinę na wypadek. Około 100 m przed nami kierowca Skody jechał jeszcze za poprzedzającym go pojazdem. W tym momencie już się widzieliśmy! Około 50 m przede mną rozpoczął manewr wyprzedzania i cały czas widząc nasz pojazd, zakończył go dopiero po naszym wyminięciu się. Wymijanie nastąpiło w momencie kiedy był on jeszcze na moim pasie! Jak wcześniej wspomniałem, do zderzenia nie doszło tylko dzięki mojej szybkiej reakcji, a kierowca stworzył realne zagrożenie dla mnie, mojej rodziny oraz innych uczestników ruchu. To właśnie tego typu zachowania (a moim zdaniem dokonał tego w pełni świadomie ze względu na to, że wyprzedzanie rozpoczął w momencie kiedy już widział mój pojazd) doprowadzają do wypadków, w których giną ludzie. Opis wrzucam dlatego, że przeżyliśmy zachowanie tego kierowcy zamiast zbagatelizować sprawę i 'jedynie' cieszyć się, że nic się nie stało.