Proszę uważać na tą Panią, która prawo jazdy znalazła najprawdopodobniej w chipsach. Wyjeżdżając z wyznaczonego miejsca parkingowego uderzyła tyłem w przód mojego samochodu (w mojej obecności) po czym próbowała odjechać. Po zwróceniu uwagi stwierdziła, że nic się nie stało z moim samochodem i to moja wina, ponieważ ją podjechałam (stałam jakieś 30-40cm za linią wyznaczającą miejsce parkingowe owej Pani). Ma Pani szczęście, że skończyło się na wgniecionej rejestracji, bo następnym razem wezwę policję.
Proszę uważać na tą Panią, która prawo jazdy znalazła najprawdopodobniej w chipsach. Wyjeżdżając z wyznaczonego miejsca parkingowego uderzyła tyłem w przód mojego samochodu (w mojej obecności) po czym próbowała odjechać. Po zwróceniu uwagi stwierdziła, że nic się nie stało z moim samochodem i to moja wina, ponieważ ją podjechałam (stałam jakieś 30-40cm za linią wyznaczającą miejsce parkingowe owej Pani). Ma Pani szczęście, że skończyło się na wgniecionej rejestracji, bo następnym razem wezwę policję.