Zaczęło sie od tego że gość musiał być za wszelką cenę pierwszy przed światlami. Kiedy chciałem to wyjaśnić zaczął spier...ć, stwarzając na parkingu inne zagrożenia, jak jazda pod prąd z zajeżdżaniem drogi, wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych. A dalej również niezatrzymamie na stopie... Musiał nieźle narobić pod siebie ;)
.