Czemu się tutaj tłumaczysz a nie na facebooku? Boisz się pokazać? Takiej wersji jak tutaj nie zakładałem, nawet nie pomyslałem. Pies ma się wybiegać - czemu nie leśnymi dróżkami w cieniu tylko na wielkiej polanie w ostrym słońcu? Już się nie pogrążaj. Krążyliście bo pewnie nie wiedzieliście czy go zostawić czy nie, czemu niby jak podjechałem i powiadomiłem Was, że zadzwoniłem na policje nie odpowiedzieliście mi, że tylko go "tresujecie" czy zapewniacie mu "zabawę"? Cisza i przerażenie - to było na Waszych twarzach. Dobrze, że są jeszcze ludzie którzy potrafią na to zareagować i nie mówię tu o sobie.. podstawową zasadą człowieka to nie być obojętnym na przejawy zła.
pewnie nie, niektóre psy niezależnie od pogody muszą się wybiegać. Jest to jakiś sposób jeśli pies jest ogarnięty i nie wbiegnie pod koła. Autor tego posta pewnie ma jakiegoś kanapowca który jest zmęczony już samym wejściem na kanapę i uważa, że takie własnie są psy
Tak sobie to tłumacz - bo na pewno gdybyś był świadkiem takiej sytuacji, to czułbyś duch człowieczeństwa i pełen szacunek dla właścicieli, że tak postępują. Z resztą nie ma tutaj pola do dyskusji, głównie dlatego, że nie wiadomo czy pies został zabrany/porzucony/przywiązany do drzewa/zakopany żywcem/spalony w piecu, najważniejsze, że Ty wiesz lepiej co się stało. Chłopak zauważył co się działo, był poruszony i dał znać, że nie jest obojętny. A jeżeli teraz właściciel /użytkownik pojazdu chce się tłumaczyć anonimowo, to niech podpisze się swoim nazwiskiem i uświadomi ciemny lud, że robił wszystko dla dobra swojego pupila.
nie dlatego wybieguję się psa żeby go trenować ale żeby go nie nosiło w domu. psu wszystko jedno czy biegnie przy człowieku, rowerze czy samochodzie (oczywiście gdy są do tego warunki) ważne ze robi to ze swoim właścicielem i jest na pewno szczęśliwszy niż jak by był puszczony na ogródku żeby się zajął sam sobą
Czemu się tutaj tłumaczysz a nie na facebooku? Boisz się pokazać? Takiej wersji jak tutaj nie zakładałem, nawet nie pomyslałem. Pies ma się wybiegać - czemu nie leśnymi dróżkami w cieniu tylko na wielkiej polanie w ostrym słońcu? Już się nie pogrążaj. Krążyliście bo pewnie nie wiedzieliście czy go zostawić czy nie, czemu niby jak podjechałem i powiadomiłem Was, że zadzwoniłem na policje nie odpowiedzieliście mi, że tylko go "tresujecie" czy zapewniacie mu "zabawę"? Cisza i przerażenie - to było na Waszych twarzach. Dobrze, że są jeszcze ludzie którzy potrafią na to zareagować i nie mówię tu o sobie.. podstawową zasadą człowieka to nie być obojętnym na przejawy zła.