bierzesz klucze w rękę albo inny odpowiedni przyrząd,
i "oglądasz" dokładnie dookoła to jakże pikne auto, następnym razem powinien zaparkować już poprawnie...
Nie chce, żeby jakiś wieśniak Janusz w swoim pASSERATI jak przyjedzie na zakupy z Grażyną i swoimi gówniakami obili mu drzwi. Ja to rozumiem i powinien to zrozumieć każdy kto choć raz po powrocie zobaczył przecierkę na swoim samochodzie kupionym za ciężko zarobione PINIONDZE
Nie dziwię się - ja mojego wiśniowego passata też stawiam w podobny sposób, żeby posiadacze tańszych marek nie uszkodzili mi lakieru, np. otwierając drzwi - co w tym dzikim kraju jest nagminne.
No gdyby się dało to by zajął pewnie 4 :D