Auto niby sportowe, ale jak to się mówi, auto gwizda, a kierowca p****. Wydech zwisa bardziej niz cyce mojej babci. Zrobił korek na kilkanaście aut, bo zwalniał przed każdą studzienką i dziurą na drodze. Katastrofa nie auto.
Wyjeżdżając z parkingu przejechał mojego motylka jak mógł go nie zauważyć. Motylek umarł tragiczną śmiercią próbowałam zawieźć do weterynarza ale weterynarz nas WYŚMIAŁ że przyjechaliśmy z motylkiem mega nie fajnie tęsknię za moim motylkiem
Kochać to nie znaczy Zawsze to samo uważaj, ziomek, bo ta suka Leci na twoje siano Co śpiewać poznać jej nie dano Zweryfikuj wtórnie, może Sypiasz z blacharą
Huj blokuje jednokierunokowa