Ostatnio była taka sytuacja, stoje sobie na światłach i nagle słyszę takie wrrrrrum brrrrrum i klakson patrzę a z zakrętu wyjeżdża on, czarny niczym nie dający się ugasić płomień amaterasu, połyskujący tak bardzo że przebije nawet światło najjaśniejszej gwiazdy na niebie, tak mowa tu o Corsa Opel jego mości Kacpra Wróbla, macham mu licząc że mnie zobaczy przy takiej prędkości, udało się zatrzymał się obok mnie na światłach, patrzę a tu uchyla swoje przyciemniane okno i wręcza mi ręką na której ma Rolexa (bardzo polecam najlepsza firma), aż popłakałem się ze szczęścia i na czerwonych światłach odjechał swoim mroczym rumakiem robiąc wrrrrm skrrrrrt, więcej go nie zobaczyłem ale dalej będę go wspominał i kupował Ziolo od klimka.
Żebyś się wjebał komuś w dupe tymi swoimi manewrami ciesz się że ci ten bus z Dpd nie zahamował