Ostatnio wracając z trasy dość szybkim autem zauważyłem że na dupie siedzi mi audi odrazu zjechałam na prawy bo się przestraszyłam musiałam to nagrać bo myślałam że to Bugatti Verona się zbliża auto naprawdę budzi podziw pozdrawiam przystojnego faceta który panuje nad taką mocą w takim wozie
Jechałem objazdem przez wieś, bo nawigacja prowadziła mnie bokiem, żeby ominąć korek. I trafiłem na naprawdę dziwną akcję – byłem jakieś 100, może 150 metrów od niego, jak sportowy Mercedes (czarny, wyglądał na AMG, czarny, niski, głośny) wjeżdżał bokiem na skrzyżowanie. Ale to nie było zwykłe skrzyżowanie – piach, zero asfaltu, wąsko, z każdej strony tylko miejsce na jedno auto.
Gość wlatuje bokiem, robi bączka, wycofuje, zawraca w stronę, z której przyjechał… i po chwili znowu wraca – tym razem pełnym ogniem, ścina zakręty jak na rajdzie WRC, kurz leciał na pół wsi. Słychać było jak silnik wyje, zawieszenie aż płakało, ale trzeba mu oddać – umiejętności ma. Auto mu nie uciekało, wszystko miał pod kontrolą.
Tyle że umiejętności to jedno, a zdrowy rozsądek drugie. Takie rzeczy to się robi na torze wyścigowym, nie na piachu między domami we wsi, gdzie ktoś może wyjść z podwórka albo jechać rowerem. Robienie show w takim miejscu to proszenie się o nieszczęście – dla siebie i dla innych.
Wyrazy współczucia dla właścicielki samochodu, który został zdemolowany w zeszły weekend w trakcie Juwenaliów Politechniki Łódzkiej. Życzę powodzenia w odnalezieniu sprawców.
Ostatnio wracając z trasy dość szybkim autem zauważyłem że na dupie siedzi mi audi odrazu zjechałam na prawy bo się przestraszyłam musiałam to nagrać bo myślałam że to Bugatti Verona się zbliża auto naprawdę budzi podziw pozdrawiam przystojnego faceta który panuje nad taką mocą w takim wozie