Patologia i bandyci w starej polówce. Ścina zakręty i pcha się pod samochód z naprzeciwka. Machniesz ręką to zawracają i gonią żeby się pobić. Jak się nie dasz to szczerbata pani krzyczy, że jak to tak przy dziecku w samochodzie. Chyba bezpieczniej pchać się na czołówkę z dzieckiem według niej niż BRONIĆ się przed jej agresją. Uciekli kiedy wyciągałem gaz. Sprawa na policji ale chyba nie chce mi się szarpać z oficjalnymi donosami. Kiedyś trafi swój na swego to stracą resztki zębów które im zostały. Tylko dzieciaka żal
No super stanąłeś, idealnie na zejściu ze schodów. Oczywiście nie można było stanąć maksymalnie przy prawej linii, tak aby zasłonić tylko kawałek zejścia? Widać myślenie nie jest mocną stroną tego kierowcy.
Gosc jezdzi jak niepowazny wroc sie na jazdy a nie szpanujesz niczym czlowieku bo jezdzisz jak zjeb