W dniu 8 grudnia, około godziny 20:55, jadąc autostradą A4 w kierunku Katowic, w okolicy zjazdu na Balin, z naczepy tira jadącego przede mną spadł fragment lodu. Lód uderzył w mój pojazd, powodując uszkodzenia maski oraz szyby. Pojazd, z którego spadł lód, kontynuował jazdę, nie zatrzymując się ( mimo użytego sygnału dźwiękowego oraz świateł awaryjnych)
1. Parkowanie na skrzyżowaniu.
2. Utrudnianie włączania się do ruchu.
3. Zasłanianie jadących z góry samochodów.
4. Kierowca nie widział w tym problemu, bo przecież "zostawił 1,5 metra miejsca".
Chłopie!! JESTEŚ KOZAK! Jadę karetką a dacia dokker stoi na światłach. Jak mnie zobaczył w lusterku to zamiast kombinować, wjeżdżać na krawężnik chlop WJECHAL na skrzyżowanie blokując wyjazd drogi podporządkowanej dzięki czemu mogłem przejechać bez zwalniania- karetka R. Serdecznie pozdrawiam tego kierowcę. Chciałbym Ci uścisnąć dłoń. Oby każdy brał z takiego przykład. Pozdro
Dzban taryfiarz wymuszający pierwszeństwo BO ON JEDZIE!! klasyk.