Pan w okularach z grafitowego mercedesa dziś przed 19 na trasie Reda-Rumia "tańczył" na lewym pasie od krawędzi do osi jezdni, zwalniał, przyspieszał. Dlaczego? Bo jedyną komórką była ta, w którą wpatrywał się w trakcie jazdy i pisał na niej. Postaraj się lepiej o przyrost szarych komórek, bo tragedia wisi w powietrzu.
Patrząc na tę jazdę, mam wrażenie, że prawo jazdy było bardziej kupione niż zdobyte.