Czarny mężczyzna w tym aucie wyglądał, jakby właśnie wracał z castingu do 'Szybcy i Wściekli: Łomża Drift'. Miał na sobie kaptur, okulary przeciwsłoneczne i aurę człowieka, który potrafi zaparkować równolegle... na rondzie. Auto wydawało dźwięki jak blender na kamieniach, ale poruszało się z gracją flaminga na rolkach. W pewnym momencie myślałem, że wyciągnie miecz świetlny i zacznie kierować ruchem. Legenda
Sparkował się jak cwel