Na zdjęciu może aż tak tego nie widać, ale panisko stanęło tak, że nie dało się stanąć obok niego. Dopiero co wynurzył się z czeluści kabiny, więc spytałem grzecznie czy będzie poprawiał. Popatrzył na mnie jak krowa na malowane wrota, a potem zrobił szybki "w tył zwrot" i popizdował w siną dal...
Czytamy ze zrozumieniem. Powtarzam w dużym skrócie: byłem świadkiem jak parkował, poprosiłem o poprawienie, zostałem olany. Zmieściłby się spokojnie w wyznaczonych liniach, ale się pewnie bał, żeby mu przy otwieraniu drzwi wystających felg nie zahaczyli.
Pytanie do autora zdjęcia, czy wiesz jaka była sytuacja na parkingu prędzej nim tam przyjechałeś, jak stojący obok niego samochód stał i czy były wolne miejsca. Dobrze wiesz i każdy wie, że niejednokrotnie kto inny źle staje i inni obok niego i niema dużo razy wolnych miejsc więc stajesz obok źle zaparkowanych samochodów bo nie masz innego wyboru (albo jedziesz do innego sklepu).
Życzę ci abyś się znalazł w podobnej sytuacji jak właściciel golfa, że inni którzy zrobili burdel na parkingu pojechali, a ty żebyś został z źle zaparkowanym samochodem z wyboru jaki napisałem wyżej i trafił na kogoś takie jak ty i zrobił ci zdjęcie i zamieścił w internecie jako źle parkującego.
Od kiedy stanie na linii rowna się zmieścił się?