Kierowca jechal ok 80km/h w terenie niezabudowanym i byl wyprzedzany przez kilka aut w tym moje. Za kilka km po wjezdzie w teren zabudowany (Szydłowo)wyjechal dostawczy samochod zwalniajac tym samym ruch, za nim byl jeszcze jeden samochod osobowy, moj i opisywany ciezarowy. Nagle kierowca ciezarowki stal sie bardzo niecierpliwy, nie dosc, ze niemalze siedzial mi w bagazniku to bezmyslnie wyjezdzal na lewy pas celem wyprzedzenia jednak za kazdym razem z przeciwnej strony jechalo auto a zblizalismy sie do wysepki. Tak wyjezdzal przez 3 razy przez ta miejscowosc i za kazdym razem przed wysepka. Po wyjezdzie z miejscowosci sprobowal raz jeszcze pod gorke gdzie widocznosc jest ograniczona a 3 samochody przed nim jada scisle jeden za drugim bo nie ma mozliwosc manewru, to jednak ten kierowca wyprzedza. Jest na lewym pasie, kabina juz mnie wyprzedzila i nagle sie okazuje ze z przeciwnej strony jedzie ciezarowka i ten oto kierowca wpycha sie mimo, ze nie ma miejsca bo jestem w polowie jego naczepy. Nie obylo sie bez gwaltownego hamowania mojego i kierowcy za mna. Szanowny kierowca skrecil w strone Olsztyna. Po tym jak moj samochod zostal zatankowany na wylocie z mlawy i wypiciu kawy, po ok 10 km doganiam te ciezarowke i jakos juz sie kierowcy znowu nie spieszy. Bezmyslnosc, brak wyobrazni, zagrozenie
Kierowca jechal ok 80km/h w terenie niezabudowanym i byl wyprzedzany przez kilka aut w tym moje. Za kilka km po wjezdzie w teren zabudowany (Szydłowo)wyjechal dostawczy samochod zwalniajac tym samym ruch, za nim byl jeszcze jeden samochod osobowy, moj i opisywany ciezarowy. Nagle kierowca ciezarowki stal sie bardzo niecierpliwy, nie dosc, ze niemalze siedzial mi w bagazniku to bezmyslnie wyjezdzal na lewy pas celem wyprzedzenia jednak za kazdym razem z przeciwnej strony jechalo auto a zblizalismy sie do wysepki. Tak wyjezdzal przez 3 razy przez ta miejscowosc i za kazdym razem przed wysepka. Po wyjezdzie z miejscowosci sprobowal raz jeszcze pod gorke gdzie widocznosc jest ograniczona a 3 samochody przed nim jada scisle jeden za drugim bo nie ma mozliwosc manewru, to jednak ten kierowca wyprzedza. Jest na lewym pasie, kabina juz mnie wyprzedzila i nagle sie okazuje ze z przeciwnej strony jedzie ciezarowka i ten oto kierowca wpycha sie mimo, ze nie ma miejsca bo jestem w polowie jego naczepy. Nie obylo sie bez gwaltownego hamowania mojego i kierowcy za mna. Szanowny kierowca skrecil w strone Olsztyna. Po tym jak moj samochod zostal zatankowany na wylocie z mlawy i wypiciu kawy, po ok 10 km doganiam te ciezarowke i jakos juz sie kierowcy znowu nie spieszy. Bezmyslnosc, brak wyobrazni, zagrozenie