Pani przyjechała autem do przychodni, parkując na miejscu osoby prywatnej. Gdy zwrócono jej uwagę stwierdziła że "nie zauważyłam", dorzucając parę obraźliwych uwag. Typowa nowobogacka, słoma z butów ciągnęła się przez dwa piętra.
Burak przyjeżdża do obcego miasta, zajmuje 2 miejsca parkingowe i bezczelnie zostawia kartki prawidłowo zaparkowanym pojazdom.
Sytuacja powtarzana wielokrotnie.
Pani przyjechała autem do przychodni, parkując na miejscu osoby prywatnej. Gdy zwrócono jej uwagę stwierdziła że "nie zauważyłam", dorzucając parę obraźliwych uwag. Typowa nowobogacka, słoma z butów ciągnęła się przez dwa piętra.