Nie ma znaków "ustąp pierwszeństwa przejazdu", Ty nie miałeś znaku "droga z pierwszeństwem".
Obie drogi (Twoja i jego) są oznakowane a więc obie są drogami publicznymi...
Wygląda to na skrzyżowanie równorzędne z 3-ma odnogami.
Panuje tutaj zasada "prawej wolnej" - On i Ty mieliście prawą zajętą.
On przepuszczał auta ze swojej prawej a Ty wymusiłeś pierwszeństwo.
Dziadek wyjechał za daleko z podporządkowanej tamując ruch i jeszcze macha rękami.
Krosno ul. Asnyka