Zaparkowałem przed ośrodkiem WORD w Poznaniu. Nagle podjechał niebieski krążownik szos - Audi Sport z migaczami przymocowanymi na taśmę klejącą. Samochód był tak głośny, że nie usłyszałem obelg bardzo inteligentnego i kulturalnego Pana Janusza. Do dzisiaj nie wiem o co temu Panu chodziło.
Przedstawił się tak: Ty kurwo jebana, czarnuchu pierdolony, debilu, brudasie pierdolony [mam czysty samochód a tego dnia miałem białą koszulę], kurwo, chuju, chuju, kurwo [widać język polski nie był jego silnym atutem].
Samochód tego Janusza był w takim stanie jak na zdjęciu. Janusz nie wyglądał lepiej. Były białe skarpetki i sandały - naprawdę. Co dziwne. W szale nie wypadł jemu papieros.
Projekcję niepowodzeń swojego życia Panie Januszu proszę dzielić z partnerem. Ludzie nie potrzebują bólu Pana dupy!
Aha, i zza kierownicy widziałeś jego skarpetki? Gimbusie, na szczęście szkoła zaraz się zacznie i przestanie Ci się nudzić.Janusz to ma pewnie na imię Twój stary...
He he. Taśma klejąca rulez. Niezły burak musi jezdzić takim czołgiem