Przyjechali do Gdańska, wzięli tyłki i pojechali na miasto zostawiając biedne dwa psy w przyczepie campingowej, w upale. Psy ujadały i szczekały, a wielcy państwo dopiero pojawili się po 22, i jedyne co powiedzieli to tempe"przepraszam"... Przepraszam za 5 godzin szczekania psów.. rano podczas zbierania się trzaskali drzwiami od auta po 100 razy, bo przecież nie da zamknąć się normalnie.... Porażka, nie życzę nikomu się z nimi spotkać,a każda noc zapewne spędzają gdzie indziej
Przyjechali do Gdańska, wzięli tyłki i pojechali na miasto zostawiając biedne dwa psy w przyczepie campingowej, w upale. Psy ujadały i szczekały, a wielcy państwo dopiero pojawili się po 22, i jedyne co powiedzieli to tempe"przepraszam"... Przepraszam za 5 godzin szczekania psów.. rano podczas zbierania się trzaskali drzwiami od auta po 100 razy, bo przecież nie da zamknąć się normalnie.... Porażka, nie życzę nikomu się z nimi spotkać,a każda noc zapewne spędzają gdzie indziej