Nie złamał żadnego przepisu, ale ewidentnie pokazał, że brak mu kultury na drodze. Czyli czegoś czego nie będę wam tłumaczył, bo jeśli jeszcze nie zaczailiście o co tu chodzi to gadanie do ściany jest bezcelowe.
Górska droga to wszyscy grzecznie jadą, nikt nie przyśpieszy. Chyba, że jest się kierowcą bMW. Spotkałem go na parkingu. Wiózł i narażał żonę z małymi dziećmi na zderzenie czołowe z samochodami wyjeżdżającymi z parkingu. Droga do Morskiego Oka. Później wsiadł na wozy konne, bo przecież nawet czerwony asfaltowy szlak to za duża niedogodność dla szlachcica z BMW.
Złamał subiektywne odczucia autora :) Widać, że droga ładna prosta w tym odcinku, więc pewnie dobra widoczność do przodu była, nikomu nie wymusił. Ewentualnie mógł prędkość przekroczyć.
Nie złamał żadnego przepisu, ale ewidentnie pokazał, że brak mu kultury na drodze. Czyli czegoś czego nie będę wam tłumaczył, bo jeśli jeszcze nie zaczailiście o co tu chodzi to gadanie do ściany jest bezcelowe.