Sytuacja miała miejsce na chodniku dla pieszych i jednocześnie ścieżce rowerowej przy ulicy Koszyckiej w Tarnowie 29.04.2015 około godziny 09:00
Gdy zbliżyłem się do samochodu który był odpalony, zauważyłem iż w pojeździe nie było osób. Już miałem ochotę wsiąść za kółko i odjechać w celu przestawiana pojazdu, ale na posesji obok zauważyłem faceta który zmierzał w moim kierunku. Zapytałem go czy to jego samochód, odpowiedział że tak. Zwróciłem mu kulturalnie uwagę iż w tym miejscu i do tego w taki sposób nie może stać. W odpowiedzi na moją uwagę ten pan zaczyna mi grozić że mnie uderzy w twarz, po czym podchodzi drugi pan i powtarza to samo, oboje powtarzają to wielokrotnie. Doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań, moje argumenty nie docierały do świadomości tych panów, twierdzili iż co to za problem ominąć samochód przechodząc po trawniku. Na zdjęciu widać obu panów którzy na widok aparatu postanowili się ulotnić.
Sytuacja miała miejsce na chodniku dla pieszych i jednocześnie ścieżce rowerowej przy ulicy Koszyckiej w Tarnowie 29.04.2015 około godziny 09:00
Gdy zbliżyłem się do samochodu który był odpalony, zauważyłem iż w pojeździe nie było osób. Już miałem ochotę wsiąść za kółko i odjechać w celu przestawiana pojazdu, ale na posesji obok zauważyłem faceta który zmierzał w moim kierunku. Zapytałem go czy to jego samochód, odpowiedział że tak. Zwróciłem mu kulturalnie uwagę iż w tym miejscu i do tego w taki sposób nie może stać. W odpowiedzi na moją uwagę ten pan zaczyna mi grozić że mnie uderzy w twarz, po czym podchodzi drugi pan i powtarza to samo, oboje powtarzają to wielokrotnie. Doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań, moje argumenty nie docierały do świadomości tych panów, twierdzili iż co to za problem ominąć samochód przechodząc po trawniku. Na zdjęciu widać obu panów którzy na widok aparatu postanowili się ulotnić.