Co by nie wydarzyło się wcześniej, nie ma usprawiedliwienia dla takiego wściekania się i jakichś chorych odwetów na drodze. Za każdym razem jak by każdy tak się zachowywał, to polowa kogucików by się pozabijała. Może wtedy i było by lepiej, bo spokojniej ale to nie o to chodzi.
Jakoś tak podejrzanie jednoznaczne to wszystko. Czyżby wyrwane z kontekstu? Może autor filmu dorzuci 1-2 minuty poprzedzające przedstawioną sytuację. No i fajnie by było jakby dźwięk był.
o jednym zapominasz blurman - mój samochód przyspieszał a więc zmuszony byłem zdjąć nogę z gazu - to również zajechanie drogi.