Całe zajście miało miejsce 22. Października, gdy młodociany kierowca właśnie tej Hondy jadąc w korku na skrzyżowaniu przy ul. Kaliskiej we Wrześni zdjął kask, zaczął nim wymachiwać, chciał nim chyba rzucić w czarne BMW, ale powstrzymał się. Chyba pomyślał o ewentualnych konsekwencjach. Podążałem za nim w tym korku. Motocyklista ten wykrzykiwał "Szybciej z tą lodzialnią je***ą, Ty szmulu je***y" do jednego z kierowców. Wtedy kolejny wymusił na nim pierwszeństwo. Młodziak z Gniezna wykrzyczał "K*lwa, co on lobi?". Spojrzał na kierowcę tego czarnego BMW zimnym wzrokiem po czym krzyknął "Przepuść mnie na lewy bo Ci wyj***e zaraz k*lwa, wyj***e Ci". Wtem czas, kierowca tego niemieckiego pojazdu mądrze postąpił robiąc temu psychicznemu osobnikowi miejsce. Hondziarz, którego widać, że głównym zainteresowaniem jest streetwear, gdyż miał na sobie bielutkie, choć trochę ubrudzone Ultraboosty wykrzyczał "K*lwa, bokiem lecę". Myślałem, że już na całe szczęście nie będę miał do czynienia z tym człowiekiem, jednakże na kolejnych światłach znów go spotkałem. Kolejny raz zdjął kask i nie mógł się powstrzymać, chyba był spóźniony na lekcję matematyki, gdyż rzucił kaskiem o nawierzchnię. Odchyliłem szybę, zapytałem go "Co Ty robisz młody człowieku?", a wtedy on odpowiedział mi "No co? Kupiłem to lozj***łem, plosta splawa." Na całe szczęście korek się skończył. Mam nadzieję, że już nigdy nie trafię na kierowcę tego motorka, a przynajmniej dopóki się nie opanuje.
Jezdzi po lewej strone z waitrowka na plecach i strzela w koty