Pan jeżdżący białą skodą z tymi numerami przy wsiadaniu do auta przypierdolił jego drzwiami w moje drzwi, popatrzył się na mnie siedzącego w środku, zamknął drzwi i odjechał. Miłoby było chociaż "sorry" usłyszeć
Świetny kierowca, Kubica, Alonzo mogą tylko pozazdrościć. Prowadzący ten bolid jest też niezwykle miły, pomógł mi wymienić oponę w toyocie corroli oraz zatankować auto gdy w moim dyliżansie skończyło się paliwo.
Oby takich więcej na drogach
Parkowanie w liniach nie boli ;)