No to ten tego gites, nie wygląda na to żeby stado wkurzonych kierowców komentowało więc nie było aż tak źle ;) najważniejsze ze pacjenta ma sie dobrze.
9 czerwca 2019 jechałem w stanie wyższej koniecznosci po rannego i do szpitala. Przepraszam innych uczestników ruchu za manewry, które były konieczne, ale których w innych okolicznościach bym nie wykonał.
Az tak zle nie bylo, nikt na drodze nie ucierpial a pacjent szczesliwie dotarl na miejsce. Z racji niepewnosci o jego stan wiem, ze moglem zirytowac paru kierowcow i moglbym znalezc sie tutaj w rankingu linczu, wiec wolalem uprzedzic jakiekolwiek relacje ludzi nie znajacych kontekstu. Pierwszy raz mi sie zdarzyla taka sytuacja i mam nadzieje, ze ostatni. Nie zycze nikomu takiego stresu. Pozdrawiam :)
No to ten tego gites, nie wygląda na to żeby stado wkurzonych kierowców komentowało więc nie było aż tak źle ;) najważniejsze ze pacjenta ma sie dobrze.