Czy przypadkiem nie wyrzucił też walizki pełnej banknotów o wysokim nominale i odleciał w skonstruowanym przez siebie statku kosmicznym? Bo chyba byliśmy w tym samym miejscu. Zakładam, że mogliśmy być świadkami spotkania trzeciego stopnia, a ten pies jest istotą z innego świata.
PS: Skoro sprawa zgłoszona, to można prosić o jakieś informacje szczegółowe? Kto prowadzi to dochodzenie? W którym komisariacie została zgłoszona sprawa? Kiedy zostało zrobione zdjęcie oraz gdzie?
Doprawdy, wyrzucił małego pieska? A może kotka? A może zdechła rybkę danio? To zdjecie nic nie pokazuje. Tyle w temacie.