Kolejna wiocha w dostawczaku, jedzie równolegle ze mną do świateł aby na 20 metrów przed skrzyżowaniem przypomnieć sobie, że jedzie nie tym pasem co potrzeba. Zamiast przyhamować i wjechać za mnie (nikt za mną nie jechał) cep wrzuca kierunkowskaz i pakuje mi się przed maskę zmuszając mnie do hamowania. Oczywiście sprawy by nie było, ale burak z Pułtuska nie wysilił się nawet na mrugnięcie awaryjnymi w ramach przeprosin, tak więc ocena ląduje na tej stronie.
Kolejna wiocha w dostawczaku, jedzie równolegle ze mną do świateł aby na 20 metrów przed skrzyżowaniem przypomnieć sobie, że jedzie nie tym pasem co potrzeba. Zamiast przyhamować i wjechać za mnie (nikt za mną nie jechał) cep wrzuca kierunkowskaz i pakuje mi się przed maskę zmuszając mnie do hamowania. Oczywiście sprawy by nie było, ale burak z Pułtuska nie wysilił się nawet na mrugnięcie awaryjnymi w ramach przeprosin, tak więc ocena ląduje na tej stronie.