Duży korek był? Jeśli był większy korek to ok, ale mnie też wkurzają cykliści, którzy muszą przed 2-3 samochody na światłach się wcisnąć (bo na zielone inaczej by się nie załapali "przecież"), żeby kierowcy zaraz za skrzyżowaniem musieli ich wyprzedzać lub ciągnąć się 15km/h, bo nie ma jak takiego wyprzedzić.
Było duże natężenie ruchu, ale raczej nie korek. Dodam tylko, że jestem użytkownikiem miejskich dróg zarówno jako cyklista jak i jako właściciel kolejnych aut od ponad dwudziestu lat. Pozwala mi to na oceny sytuacji z różnych perspektyw. Wiele rzeczy mnie wkurza zarówno gdy pedałuję jak i gdy siedzę za kółkiem. Ale adrenalinę i testosteron raczej gaszę zdrowym rozsądkiem ...i szacunkiem do ludzkiego życia. Tych dwóch ostatnich stanowczo odmawiam temu kierowcy.
Al. Niepodległości w Warszawie, 10.07.2018 godz.18:04. Kierowca tego auta "niezadowolony", że jadąc na rowerze wyprzedziłem go, gdy stał w kolejce aut przed czerwonym światłem na następnym odcinku drogi wyprzedzając mnie podjechał na bardzo niebezpieczną odległość, aby umożliwić swojemu pasażerowi dosięgnięcie mnie ręką. Ten zaś uderzył mnie w tył głowy, prawdopodobnie licząc na to, że zrzuci mi czapkę. Za chwilę w odległości bliższej niż szoferka (wynika to z gabarytów pojazdu), jeszcze bliżej kierownicy mojego roweru przemknęła skrzynia tego samochodu dostawczego. Nie muszę chyba tłumaczyć czym mogło się to skończyć. Długo odprowadzałem to auto wzrokiem więc zauważyłem moment parkowania. Tam zrobiłem to zdjęcie.
Duży korek był? Jeśli był większy korek to ok, ale mnie też wkurzają cykliści, którzy muszą przed 2-3 samochody na światłach się wcisnąć (bo na zielone inaczej by się nie załapali "przecież"), żeby kierowcy zaraz za skrzyżowaniem musieli ich wyprzedzać lub ciągnąć się 15km/h, bo nie ma jak takiego wyprzedzić.