Urzekła mnie twoja historia. Jakkolwiek nie szydzę z losu potrąconej dziewczyny, to twój wpis to tylko baja o smokach z racji braku jakiegokolwiek materiału filmowego, zdjęcia lub chociaż malunku olejnego, na litość boską...
Panicz najpierw wyprzedzał z prawej na Koszykowej na wysokości filtrów. Dieselek pruł ile fabryka dała pozostawiając za sobą długi czarny ślad. Skręcając z Koszykowej w Noakowskiego potrącił rowerzystkę. Zatrzymał się. Ponieważ to była taksówka z oburzeniem wysiadła z niej klientka i poszła sobie gdzieś dalej. Dziewczynie na rowerze nic się nie stało. Zeszła w porę ale wkurzona wyskoczyła do złotówy i mu sierczyście nawciskała a później zadzwoniła na policję. Strzeżcie się!
Urzekła mnie twoja historia. Jakkolwiek nie szydzę z losu potrąconej dziewczyny, to twój wpis to tylko baja o smokach z racji braku jakiegokolwiek materiału filmowego, zdjęcia lub chociaż malunku olejnego, na litość boską...