Nie wiem jak można do takiej sytuacji dopuścić. Kierowca chyba musiał być pijany. Gdyby mi jakimś cudem trafiła się taka sytuacja na na pewno nie kontynuowałabym jazdy tylko stała na awaryjnych i z trójkątem, ewentualnie wyczekiwałabym na moment w którym mogę bezpiecznie zawrócić.
Winne jest oznakowanie na węźle, a kierowca jedzie prawidłowo, czyli przy prawej krawędzi.