Wiem które to skrzyżowanie, i wiem jak kierowcy się gubią. Niestety, do niedawna było bez świateł dla pieszych i rowerzystów. Najpierw było zwykłe przejście, potem postawili znak stop. Niestety znak stop dla rowerzystów był nic nie znaczącym kawałkiem blachy. Aktualnie są światła, chociaż dla wielu rowerzystów nadal to za mało jak widać, bo wpychają się na drogę. Nie do kierowcy samochodu marki Nissan bym miał uwagi, a do zarządcy drogi. Na przejściu w okresie wakacji jest istny kipisz, a dodatkowo lewoskręt od strony Konstancina w Branickiego to jakiś żart. Teraz skończyły się wakacje, więc będzie jeszcze większy korek. Codziennie korek aż pod Europejską.
No pajac. Wstrzymał ruch z obu stron ulicy Przyczółkowej w Warszawie powodując, że zator na całym skrzyżowaniu. Pajac zatrzymał się przed przejściem/przejazdem dla rowerów i pieszych, którzy mieli czerwone światło. Zupełna bezmyślność po stronie tego kierowcy.
Wiem które to skrzyżowanie, i wiem jak kierowcy się gubią. Niestety, do niedawna było bez świateł dla pieszych i rowerzystów. Najpierw było zwykłe przejście, potem postawili znak stop. Niestety znak stop dla rowerzystów był nic nie znaczącym kawałkiem blachy. Aktualnie są światła, chociaż dla wielu rowerzystów nadal to za mało jak widać, bo wpychają się na drogę. Nie do kierowcy samochodu marki Nissan bym miał uwagi, a do zarządcy drogi. Na przejściu w okresie wakacji jest istny kipisz, a dodatkowo lewoskręt od strony Konstancina w Branickiego to jakiś żart. Teraz skończyły się wakacje, więc będzie jeszcze większy korek. Codziennie korek aż pod Europejską.