Czerwonego nie zaliczył.
W momencie jak zapaliło się czerwone to tył jego auta był już za linia zatrzymywania się przed sygnalizatorem.
Jezdnia wygląda na mokrą więc jak zapaliło się żółte to mógł podjąć decyzję, że nie jest w stanie bezpiecznie wyhamować przed sygnalizatorem.
Ale ułamek sekundy później i rzeczywiście by wpadł w czerwone.
Przejazd na czerwonym świetle - Bytom, Szombierki