Jakieś durne dyskusje o przeciążeniu Renault. Zdurnieliście? Jak nie przeciążony, to moze jeszcze władować sobie na dach kuchenkę gazową? Brak bagażnika na dachu, pudła przywiazane jakąś cienką linką, jedno mocniejsze hamowanie i wszystko leci przed maskę. Większa predkość, duży opór powietrza i ten bajzel poleci pod koła innemu pojazdowi barany. Wypadek gotowy. Co za indolencja umysłowa kierowcy i speców od pojazdów mechanicznych...
Tony - jeśli nie wiesz ile "to coś" waży to spójrz na pudełka, tam jest podana masa na pozycji G.W. Wygląda że każde pudełko to jakieś 30kg, więc na dachu jest 90, mniej więcej tyle ile przeciętnie producenci samochodów dopuszczają do wożenia na dachu.
Dociążenie pochodzi natomiast z bagażnika co też widać. Megane I w kombi może legalnie zabrać na pokład pół tony, a nie wiem co by tam musiał napakować żeby przekroczyć choćby 300kg, bo na płyty chodnikowe to nie wygląda. Tak więc nie bój żaby, te samochody po prostu tak reagują na ciężar.
Jedyne co budzi pewne wątpliwości to przywiązanie pudełek na dachu w ten sposób, ale przy tej masie raczej nie odlecą. Najwyżej wygną dach przy jakimś mocniejszym uderzeniu albo przewrócą samochód, trudno.
A ja założę się, że jesteś tym zdolnym szoferem z meganki. A widzisz to pudło na dachu? Tak się przewozi ładunki? Kto wie ile to coś waży, wiesz co się stanie z tym czymś przy ostrym hamowaniu? Ten Janusz powinien jak najszybciej stracić uprawnienia bo jest niebezpieczny dla otoczenia.
Jakieś durne dyskusje o przeciążeniu Renault. Zdurnieliście? Jak nie przeciążony, to moze jeszcze władować sobie na dach kuchenkę gazową? Brak bagażnika na dachu, pudła przywiazane jakąś cienką linką, jedno mocniejsze hamowanie i wszystko leci przed maskę. Większa predkość, duży opór powietrza i ten bajzel poleci pod koła innemu pojazdowi barany. Wypadek gotowy. Co za indolencja umysłowa kierowcy i speców od pojazdów mechanicznych...