Pomyśl chwilę - jak on tam wjechał? Nie ma skrzydeł więc nie przyleciał, pomiędzy chodnikiem a jezdnią są ławki i słupki więc nie mógł wjechać z tej jezdni na chodnik, prawda? Czyli musiał jechać wzdłuż chodnika aby dotrzeć w to miejsce. A tymczasem proszę:
ustawa Prawo o Ruchu Drogowym
Art. 26 ust. 3. Kierującemu pojazdem zabrania się:
3) jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych.
Tu nie potrzeba żadnego znaku zakazu bo nie o miejsce postoju pojazdu chodzi, a o to w jaki sposób się tam dostał. Według prawa nie powinien się tam dostać.
Jeżeli będziesz potrzebował jeszcze jakiejś pomocy w poznawaniu zasad ruchu na polskich drogach publicznych to pisz. Po kilku takich lekcjach może wreszcie zdobędziesz upragnione prawo jazdy.
Nie zdziwiłbym się gdyby właściciel miał jakąkolwiek rysę na drzwiach, zobaczył twój komentarz, zgłosił to odpowiednim organom i musiałbyś zapłacić mu za naprawę ponieważ wystawiając taki komentarz jesteś jedyna osobą która mu grozi :) Przemyśl idioto zanim coś napiszesz
Co za ameba umyslowa. Zreszta nie on jeden tam staje. To samo dzieje sie tez kawalek dalej, a straz miejska, mimo, ze pod Neptunem jest regularnie, to w tych przypadkach nie podejmuje interwencji.
Bardzo dobrze, ze sa pod Neptunem, skoro ludzie nie znaja znakow i parkuja gdzie popadnie, szkoda tylko, ze niestety tylko tam interwencje sa takie czeste :)
teraz tak wieje że może kwiatek z doniczką niechcący spaść z parapetu