Ty natomiast mając pierwszeństwo jedziesz z klapkami na oczach nawet pod nadjeżdżającą ciężarówkę. Wszak nie możesz zwątpić w to, że masz pierwszeństwo! A to, że ktoś wjeżdża z dużą prędkością z podporządkowanej... no cóż miałem rację i pierwszeństwo!
Jakie wymuszenie, :) trąbił bo się zirytował, zamiast jechać to żeś się zatrzymał :), chyba ze strachu...:), tylko zastanawiam się dlaczego ruszył, pewnie wymachiwałeś na niego łapami i odebrał to jako gest dobrej woli i pojechał :))), bo ja bym stał aż pojedziesz ;), i miałbym niezły ubaw :))).
Praktyczna rada: jak nie masz podzielnej uwagi to nie pieprz farmazonów z babą, bo ostatecznie zwątpiłeś, że masz tam pierwszeństwo.
Kolejny dowód na to, że w polskich WORDach od kilku lat mamy masową wytwórnię produktów kierowcopodobnych.