Jak się syneczku jakimś zrządzeniem losu (typu totolotek) byłbyś w posiadaniu pieniędzy pozwalających chociaż ci marzyć o takim aucie, to wtedy może zrozumiesz że jak się nie jeździ pełnoletnią Skodą, to nie chce się żeby buractwo obijało boki drzwiami przy wsiadaniu i wysiadaniu.
...to jak tak dbasz o lakier, to ustaw na końcu parkingu gdzie jest luźno, a nie pchasz się pod samo wejście i ustawiasz jak palant - "no bo lakier" albo "buractwo"
ja się ma kasę na taki samochód to ma się w dupie obite drzwi bo się ma ubezpieczenie - jak pożydziłeś i spłacasz w ratach ale jesteś "pan" z kasą na pokaz to potem płaczesz o każdą rysę.
Kiedyś mu ktoś napisze gwożdziem na drzwiach " jak parkujesz buraku " lub przebije wszystkie opony to się facet zdziwi i będzie płakał jak małe dziecko z własnej głupoty
Myślałem, że taki brodzik intelektualny nie jest w stanie utrzymać funkcji życiowych, a tu niespodzianka... nawet do auta włazi... i kupuje tam gdzie buractwo. Niespotykane...
Nie wiem jak wyglądała sytuacja w innych częściach parkingu ale z tego co widać na zdjęciu wynika, że inaczej by się na żadnym z miejsc nie zmieścił.